poplotłam sobie...
Tak sobie wczoraj wieczorem przysiadłam i pomyślalam, że zamówiłam ostatnio koraliki RIZO, z których prace niesamowicie mi się podobają :)
Widziałam ich mnóstwo w sieci, ale postanowiłam, że na początek zrobię coś łatwego, po swojemu .
Wyplotłam sobie taką bransoletkę.
Dziewczyny, które pracują często z tymi koralikami pewnie powiedzą, co to za praca, ale łatwizna, ale dla mnie efekt jest bardzo zadowalający i jestem dumna, że znów spróbowałam czegoś nowego :)
Mam nadzieję, że kolejna tego typu praca będzie bardziej skomplikowana i przyniesie mi wiele satysfakcji.
Pozdrawiam Was serdecznie :)
piękno tkwi w prostocie:-)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie to ujęłaś :-)
Usuńdzięki, pozdrawiam :-)
Myślę, że prostota jest najlepsza, bo pasuje do wszystkiego :) Piękna bransoletka :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKażda biżuteria kryje w sobie piękno, to tylko kwestia gustu co się komu podoba!A Twoje są piękne!
OdpowiedzUsuń