Rivoli ujarzmione...
Zapewne brakuje im sporo do ideału, ale nieistotne. Najważniejsze, że udało mi się je opanować... Korzystałam z wzoru udostępnionego przez Weraph
Dłuuuugo, naprawdę długo dojrzewałam do tego spotkania z RIVOLI, ponieważ nadal uważam, że to bardzo precyzyjne zadanie.
Jak widać udąło mi się je opleść, uff... Mam nadzieję, że przy 15 komplecie będzie już superaśne ;)
Niestety zdjęcie jakoś mi nie wyszło, ale poprawię je przy najbliższej okazji.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze. One bardzo motywują do pracy :)
Miłego popołudnia!
Ewuniu postaraj sie zrobić im zdjęcie w świetle dnia i uwydatnić kolor rivoli. Wykonanie kolczyków dobre jak na pierwszy raz, ale zdjęcie nie oddaje mam wrażenie kolorów .
OdpowiedzUsuń